Rośnie Ziemowit, chata rośnie, serce roście...
Białe szydełkowe płatki, kłujące choinki, ogień w kominku i nalewka jagodowa. Święta w chacie po raz pierwszy.
Niestety po nieproszonym wejściu do mojego samochodu w Krakowie gości niespodziewanych nie posiadam przyzwoitego aparatu (i kilku innych rzeczy)... Tudzież zdjęcia nieostre...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz